	Pomimo informacji dotyczących wspólnej emisji zestawu monet z Polski i Ukrainy - numizmaty w obu krajach znacznie różnią się wyglądem.

	Narodowy Bank Polski wprowadził początkiem czerwca do obiegu zestaw monet kolekcjonerskich składający się z polskiej dziesięciozłotówki oraz z ukraińskiej dziesięciohrywnówki. Oficjalnie wiadomo było już w dniu emisji, że nakład monety wynosi 10 tys. sztuk z czego połowa trafi na rynek polski a połowa na ukraiński.

	W związku z bardzo małym nakładem monety (ilość dostępna w Polsce) można było spodziewać się, że numizmat swoją rynkową wartość wywinduje szybko na poziom dużo wyższy od ceny emisyjnej. Zestaw ten w NBU można było kupić w cenie 1400 hrywien. Co w przeliczeniu na złotówki - licząc po kursie hrywny z dnia emisji daje około 603 złote. Zatem cena emisyjna monety była praktycznie identyczna z ceną w Polsce.

	Wiadomo było jednak, że polski rynek numizmatyczny zareaguje dosyć nerwowo na monetę o tak małym nakładzie, co skłoni osoby zza wschodniej granicy do sprzedaży świeżo nabytych walorów w Polsce. Składając te dwa czynniki rynek zareagował podnosząc zaraz po emisji cenę monet do poziomu powyżej 1,8 tysiąca złotych za zestaw (przypomnę, cena emisyjna w Polsce to 600 złotych). Duże znaczenie we wzroście ceny miała mała dostępność numizmaty w oddziałach NBP. Przykładowo w Krakowie, o czym pisaliśmy już na łamach omonetach.pl monety te otrzymało nieco ponad sto osób. Reasumując zaraz po emisji cena numizmatu wywindowała do prawie dwóch tysięcy by w bardzo krótkim czasie ją skorygował rynek do poziomu około 1,2 tysiąca złotych (średnia cena monet z dnia dzisiejszego wg Numimax).

	Oczywiście podwodów tak dużej korekty ceny numizmatu jest wiele. Poza chęcią pozbycia się monet przez wiele osób które widząc, że cena jest dużo wyższa od tej którą zapłacili w banku chcą zarobić. Jest to jednoznaczne z "zalewaniem" rynku zbyt dużą ilością monet. Można też wymienić duże ilości monet z Ukrainy.

	Nie każdy jednak wie, że monety które zostały wprowadzone do sprzedaży na Ukrainie to zupełnie inne numizmaty od tych dostępnych w Polsce. Poza najbardziej widocznym elementem w postaci pudełka (w wersji ukraińskiej w kolorze zielonym) oraz wyglądem samego certyfikatu. Monety dostępne w obu krajach różnią się również znakiem mennicy (na oba rynki monety wybiły inne mennice) oraz wyglądem piłki!

	Jednym słowem biorąc pod uwagę tak znaczące różnicę w wyglądzie monet każdy kolekcjoner by posiadać komplet dziesiątek koniecznie musi nabyć zarówno monety wyemitowane w Polsce jak i na Ukrainie. Poniżej zdjęcia obu wersji.

	Awers monet emitowanych na Ukrainie (inne znaki mennic).


	Awers monet emitowanych w Polsce (inne znaki mennic).


	Rewers monet emitowanych na Ukrainie (inna piłka)


	Rewers monet emitowanych w Polsce (inna piłka)



	Źródło: Narodowy Bank Polski, ksngibon.pl
	2012-07-01

« Powrót

Ostatnie

Wszystkie

Skomentuj

Brak komentarzy.